13. lipca 2004 11:40
Dwaj 16-latkowie, którzy spłonęli w pożarze w Białce Tatrzańskiej, byli pijani - twierdzą sąsiedzi i strażacy. Wraz z dwoma innymi kolegami ofiary spędzały na Podhalu wakacje, w wynajętym od górali drewnianym budynku.
Po libacji alkoholowej szesnastolatkowie zasnęli przy świeczkach. Z dwóch chłopaków, którzy przeżyli, jeden w szoku uciekł, a drugi z poparzeniami twarzy trafił do szpitala. Dom przylegał do kompleksu budynków mieszkalno-gospodarczych. Wszystko doszczętnie spłonęło.
Jak powiedział Informacyjnej Agencji Radiowej rzecznik zakopiańskiej straży pożarnej, kapitan Stanisław Galica, zgłoszenie o pożarze strażacy otrzymali bardzo późno, bo kiedy przyjechali na miejsce, drewniany dom stał już cały w płomieniach.
Pożar gasiło 90 strażaków ochotniczej i zawodowej straży pożarnej z Zakopanego i okolic. Przyczyna pożaru nie jest jeszcze znana, dochodzenie w tej sprawie prowadzić będą policja i prokuratura.
Informacja z onet.pl
()