Ostatnia modyfikacja: 15. II 2024
Wybierz język: [ENGLISH] [SLOVENSKÝ]

Lokalna historia innych ludzi

Przez Alana Crosby'ego

Dawny słupek hydrometryczny rzeki Białki (nr 21)Jurgów nie pojawia się na większości map drogowych. To niewielka wieś położona w niezwykle pięknym krajobrazie, na skraju Tatr, 100 km na południe od Krakowa. Na polu w pobliżu centrum wioski w wysokiej trawie wystaje żeliwny słup wysoki na około dwie stopy, w kształcie staromodnego hydrantu przeciwpożarowego z numerem 21 na przodzie. Osobliwość ta została wzniesiona około 120 lat temu w czasach monarchii austro-węgierskiej i wyznacza dawną granicę pomiędzy królestwem Węgier a królestwem Galicji (będącym wówczas posiadłością austriacką). Jurgów był częścią Węgier, chociaż pod względem etnicznym był (i nadal jest) mieszanką słowackiego, polskiego i górale, polskiej nazwy ludu gór, którego dialekt i kultura różnią się od dialektu wszystkich ich sąsiadów. Przez wieki przed tym czasem Jurgów był częścią Spiś, bardzo toczonego i spornego księstwa górskiego o niepewnym statusie i przynależności. Po 1918 roku granica oddzielająca obecnie państwa narodowe Polski i Czechosłowacji uległa przesunięciu, gdy Polacy przesunęli ją dwa kilometry dalej na południe. Odtąd cała wieś Jurgów znajdowała się na ich terenie i dzisiaj, jeśli udamy się na drugi koniec wsi, mijając drewniane chaty, które do niedawna były letniskami pasterzy, znajdziemy granicę wijącą się przez las, nieoznaczoną żadnymi znakami. eleganckie żeliwne filary, ale z bryłowych bloków betonu.

Jakie znaczenie ma granica w takim miejscu jak to? Lokalna historia innych ludzi często bardzo różni się od naszej. W Jurgowie przypływy i odpływy historii Europy są widoczne na każdym kroku. Znaczną część lokalnej historii można odnaleźć nie w odpowiednikach urzędów powiatowych, lecz w dokumentach ministerstw spraw zagranicznych i ministrów spraw wewnętrznych Warszawy, Budapesztu, Wiednia, Berlina, Moskwy, Bratysławy i Pragi. Dziś możesz mieć swój piknik na Słowacji: zaledwie dziesięć lat temu była to czechosłowacka ziemia, na której jedzono owczy ser i kiełbasę. To sprawia, że historia angielskiej wioski wydaje się bardzo prosta, ponieważ jej ramy są jasne, nawet jeśli trzeba doprecyzować szczegóły. W Jurgowie same ramy - granice i państwa narodowe - są ulotne i mgliste.

Czy dla mieszkańców Jurgowa te granice kiedykolwiek coś znaczyły? Czy teraz? W pięknym drewnianym kościele w każdą niedzielę o godzinie 9:00 odprawiana jest msza w języku polskim, o 11:00 w języku słowackim. Polskie rodziny mają słowackich krewnych. Słowackie rodziny mieszkają w Polsce. Patrzą w obie strony, ale także na zewnątrz, na Warszawę, Niemcy i Amerykę. Granice to w dużej mierze nic innego jak niedawno narysowane linie na mapie, przecinające znacznie starsze i głęboko zakorzenione wzorce i tożsamości.

W Jurgowie znajduje się małe i znakomite muzeum ludowe oraz przepiękne drewniane domy. Ludzie są bardzo świadomi swojego dziedzictwa i dumni ze swojej tożsamości. W małej bibliotece można zobaczyć stare fotografie ludzi sprzed siedemdziesięciu lat, którzy na co dzień noszą wspaniale haftowane tradycyjne stroje. Przypięta jest także kserokopia rękopiśmiennej mapy z około 1900 r., napisanej w języku węgierskim, przedstawiającej obszar Jurgowa (we Francji byłyby to pays) rozciągający się w głąb terenów dzisiejszej Słowacji. Lokalna historia tego miejsca jest więc ambiwalentna. Co ciekawe, istnieją dwie opublikowane historie wsi (ale czy to niezwykłe?. Edukacja i nauka mają tu ogromne znaczenie, a dwunastu synów i córek Jurgowa ma doktoraty akademickie). Ale jedna historia jest po polsku i jest napisana z polskiej perspektywy, druga po słowacku i napisana z widoku na południe od granicy. Książki równie dobrze mogłyby opowiadać o zupełnie różnych miejscach, dlatego historie, które opowiadają, są tak odmienne. W nich najważniejszy jest program polityczny i językowy. Zasugerowano mi, że Jurgów naprawdę potrzebuje historii lokalnej napisanej z perspektywy samej społeczności - nie takiej, która będzie udawać, że nie ma różnic politycznych i etnicznych, bo wszyscy wiedzą, że istnieją, ale takiej, która identyfikuje i podkreśla wspólne doświadczenie. Oby moja znajomość któregokolwiek języka była wystarczająca do podjęcia tego projektu, bo praca w terenie byłaby naprawdę zachwycająca!

[Linki] [Historia strony] [Kontakty] [O stronie]

Jurgow.pl 1999-2024